sfera dialogu

Po czym poznać dobrego terapeutę?

Dobry terapeuta, to znaczy jaki? O osobowości i kwalifikacjach specjalistów.

4 marca 2022 • 1 minut czytania

Dlaczego myśl o wizycie u psychologa lub psychoterapeuty może wzbudzać niechęć? Powody bywają różne, w zależności od osoby i jej motywów.W Polsce nadal widoczna (choć powoli znikająca) jest stygmatyzacja korzystania z usług psychologicznych/ psychoterapeutycznych. Możliwość usłyszenia zdania „z Panią/Panem jest coś nie tak” wywołuje gęsią skórkę i ścisk w żołądku (dla uspokojenia – żaden wykwalifikowany specjalista nam tego nie powie!). Często w obawie o oszustwo (np. finansowe) ze strony terapeuty osoby wolą zrezygnować ze spotkania. Zdarza się również opór przed rozmową spowodowany przykrym doświadczeniem terapeutycznym czy myśleniem „nie wiem, po co kazali mi tu iść, przecież nic mi nie dolega, to normalne”.

Pamiętajmy jednak, że dobry terapeuta chce nam przede wszystkim pomóc. W celu zniesienia barier oraz utwierdzenia swoich kompetencji specjalista powinien być dobrze wyszkolony, wyposażony w bogatą i rzetelną wiedzę psychologiczną oraz posiadać odpowiednie predyspozycje osobowościowe, m.in. życzliwość lub otwartość. Dzięki temu pacjent może się poczuć zaopiekowany i uwierzyć w pozytywne moce terapeuty jako towarzysza na drodze zdrowienia.

Cechy dobrego terapeuty oraz właściwości skutecznego działania terapeutycznego

  • utrzymanie zasad etyki zawodowej – zadaniem każdego specjalisty pacjentowi jest znajomość i przestrzeganie kodeksu etyki zawodowej, by w sposób rzetelny i konsekwentny przyniósł pomoc.
  • komunikatywność, uważność, wsparcie, empatia – jedne z najważniejszych cech w celu wzbudzenia zaufania i wzmocnienia poczucia bezpieczeństwa,
  • korzystanie ze sprawdzonych empirycznie technik terapii i prowadzenia rozmowy – wdrażanie niesprawdzonych i niekompletnych terapii (łączenie dwóch niepowiązanych nurtów, np. systemowego (praca z rodziną) i terapii ruchem) może wywołać szkody po stronie pacjenta, a także pogwałcić kodeks etyki zawodowej*

*W przypadku zaburzeń odżywiania największą skuteczność przynosi stosowanie Terapii Poznawczo-Behawioralnej [CBT] polegającej na zmianie schematów myślenia lub raczkującego w Polsce nurtu trzeciej fali, w skład której wchodzi Dialektyczna Terapia Behawioralna [DBT] oraz Terapia Akceptacji i Zaangażowania [ACT] pracując z umysłem i osadzając pacjenta w tym, co tu i teraz. Stosuje się również terapię psychodynamiczną opierającą się na relacji terapeutycznej oraz pracą z ciałem.

  • niebagatelizowanie problemu, z którym przyszedł pacjent,
  • pozostawienie w tajemnicy zawodowej problem poruszony w trakcie sesji terapeutycznych,
  • informowanie o przekazaniu dalej komunikatu zagrożenia życia pacjenta (np. pacjent mówi, że zrobi sobie krzywdę).

Warunkiem koniecznym do pomyślnej terapii jest także posiadanie szeregu kompetencji. O tym, jaką pomocą służy psycholog, jaką psychoterapeuta i jak nie powierzać swojego zdrowia psychicznego pseudo-terapeutom przybliża psychoterapeutka oraz współzałożycielka Laboratorium Psychoterapii Zofia Milska-Wrzosińska.

Pytanie o różnicę, o której wielu nie wie. Czym różni się psycholog od psychoterapeuty? Jakie kwalifikacje powinien posiadać psycholog, a jakie psychoterapeuta, by mógł wykonywać zawód?

Zacznijmy od tego, że mamy do czynienia z zawodami o słabym lub znikomym umocowaniu ustawowym, dlatego różnica może być niejasna. W polskim prawie ustawa o zawodzie psychologa teoretycznie istnieje, lecz praktycznie nie jest wdrożona. Tak samo w przypadku ustawy o zawodzie psychoterapeuty – nie ma jej, ale prawdopodobnie w najbliższym czasie zostanie ustalona. Istnieją rozporządzenia niższego rzędu, np. NFZ refundujący usługi psychoterapeutyczne świadczone w szpitalach czy przychodniach, jednak to się wyklucza, bo formalnie ten zawód nie istnieje.

By zostać psychologiem należy ukończyć pięcioletnie studia magisterskie (nie ma licencjatów z psychologii). Magister psychologii zostaje wyposażony w wiedzę o funkcjonowaniu ludzkiej psychiki oraz testach psychologicznych. Może mieć ukończoną specjalność, np. kliniczną, społeczną czy wspomagania rozwoju, ale to pomaga tylko w głębszym rozumieniu danego obszaru. Umiejętności praktycznego działania nabywa dopiero w momencie podjęcia się specjalizacji. Psycholog nie ma obowiązku odbycia terapii własnej (przyglądania się własnym zasobom psychologicznym), stażu klinicznego, czy superwizji, czyli poddawania oglądowi swojej pracy wykwalifikowanym osobom trzecim.

Psychoterapeuta natomiast jest osobą, która po kierunku lekarskim, psychologii, socjologii, resocjalizacji czy filozofii wybiera się do Szkoły Psychoterapii trwającej 4 lata. Nabywa wówczas wiedzy praktycznej o rozmaitych technikach, przechodzi przez obowiązkową terapię własną oraz odbywa staż kliniczny. W trakcie nauki podlega superwizji, pod okiem której może zacząć praktykować swój zawód, najczęściej w ośrodkach wykonujących pracę zespołową. Otrzymuje dyplom ukończenia szkoły i może się ubiegać o certyfikat. Trzeba jednak uważać, jaki ośrodek na dalszej drodze wybrać; jeśli wybierzemy miejsce, które daje nam gwarancję otrzymania certyfikatu to w interesie danej instytucji leży przyjęcie wszystkich osób i wydanie im dokumentów, a niekoniecznie praktykowanie właściwej nauki. W celu uniknięcia takiej sytuacji warunkiem przekazania przez ośrodek rzetelnej wiedzy jest potwierdzenie umiejętności przez tzw. PTP-y (Polskie Towarzystwo Psychiatryczne/Polskie Towarzystwo Psychologiczne).

Na co warto zwrócić uwagę czytając opis psychologa i psychoterapeuty? Co powinno się w nim znaleźć?

Psycholog oferuje formy pomocy inne niż diagnoza, tj. konsultacja czy przeprowadzenie testów psychologicznych. W momencie, gdy oferuje więcej to znaczy, że przekracza swój zakres kompetencji. Choć może znać podłoże teoretyczne nie posiada odpowiedniego przygotowania, żeby pracować z osobą chorą. Przykładowo: psycholog deklaruje pomoc w postaci terapii par – jeśli nie podał innych kompetencji niż dyplom ukończenia studiów magisterskich to nie ma prawa do przeprowadzania takiego zabiegu. Czasami mówi się o terapii psychologicznej, ale jest to pewne nadużycie z racji, że terapia to proces leczenia, do którego magister psychologii nie ma uprawnień. Kiedy czytamy, że psycholog odbył warsztaty dwudniowe z danego zagadnienia to w głowie pojawia się pytanie, czemu chodzi na warsztaty a nie długoterminowe szkolenia.

Jeżeli mamy kłopot z naszą psychiką, przerastają nas pewne kłopoty czy po prostu cierpimy to idziemy do psychoterapeuty. Sprawdzamy prezencję osoby na stronie internetowej – jej formalne kwalifikacje, co ukończyła, gdzie pracowała i przez kogo zostały wydane otrzymane certyfikaty. Terapeuta ten powinien należeć do jakiejś organizacji (np. PTP). W opisie koniecznie wskazuje na odbyte szkolenie w danym zakresie. Stronimy od osób spełniających daleko idącą obietnicę lub stosujących metody niekliniczne (czyli niesprawdzone naukowo). Ważną rzeczą jest też podejście (nurt), jaki stosuje. Wszystkie nurty są potwierdzone naukowo (np. psychodynamiczny, czy poznawczo-behawioralny), jednak uważajmy na sugestię pracy w nurcie integracyjnym – tutaj łatwo o wymieszanie podejść niespójnych ze sobą. Uważajmy także na polecenia od np. przyjaciółki – zawsze sprawdzajmy terapeutę i to, w jaki sposób pracuje.

Pierwsze spotkanie z pacjentem zaczyna się konsultacją. Lepiej jest pójść do ośrodka oferującego wiele opcji (np. terapię grupową, indywidualną, par) niż od razu do terapeuty, który sam prowadzi praktykę prywatną. Trzeba pamiętać o tym, że terapeuta działający w pojedynkę ma do dyspozycji tylko swoje kompetencje – jeśli posiadamy młotek to wszystko wygląda dla nas jak gwóźdź, co innego, gdy mamy młotek, piłę, pilnik czy dłuto.

Podczas pierwszej konsultacji zwróćmy uwagę na to, co jest nam proponowane, np. daną terapię w pewnym wymiarze godzin lub propozycję przekierowania do innego specjalisty. Terapeuta nie ma obowiązku zatrzymywać się długo nad tym punktem, ponieważ terapia może przynieść w czasie wiele rozwiązań. Jeśli specjalista zleca kontrakt wiążący, np. płatności z góry za sesje to jest to zachowanie nieuczciwe wobec pacjenta. Niestety wiele osób w ten sposób szkoli przyszłych psychoterapeutów tłumacząc, że takie podejście pokazuje, jak poważnie traktowana jest terapia. To błędne rozumowanie, ponieważ terapia jest poważna wtedy, gdy przynosi pożądane skutki. Podobnie – skuteczność niesionej pomocy nie polega na przesadnym empatyzowaniu, np. płakaniu z pacjentem. Potencjalny pacjent powinien sprawdzić również, czy pod kątem emocjonalnym jest jemu po drodze z terapeutą, tj. czy czuje zrozumienie i chęć pomocy ze strony terapeuty.

Bardzo dobre i sensowne jest sugerowanie terapii grupowej. Wskazuje się ją jako pomoc w problemie z kontaktami interpersonalnymi. Problem relacji z innymi ludźmi najłatwiej jest rozwiązać grupowo, jednak ludzie się boją jej podjąć. I niesłusznie. Często jest to prostsza droga, dzięki której pacjent orientuje się, co robi i co może zrobić, by uzyskać inne rezultaty swoich zachowań. Są też sytuacje, w których osoba dzwoni i prosi od razu o terapię indywidualną. Wówczas dobrze przygotowana/y recepcjonistka/sta informuje o zapisie na konsultację, po której można zadecydować o odpowiedniej terapii. Podobnie należy reagować w sytuacji, kiedy ktoś dzwoni i mówi o pomyśle na siebie, np. uważam, że mam rysy narcystyczne. Specjalista po to uczył się przez wiele lat, by móc ocenić sytuację, z którą przychodzi pacjent.

Bywa, że czytamy ogłoszenia pt. student na drugim roku podyplomowych studiów może nieodpłatnie udzielić konsultacji – dobre ośrodki szkoleniowe nie skłaniają swoich studentów do takich działań. Takie osoby powinny praktykować w miejscach, w których są pod kontrolą, tj. staże w szpitalach, poradni czy świetlicy terapeutycznej.

Laik wybierający się do psychoterapeuty nie wie na 100%, czy ta terapia jest dobra czy szkodliwa, stąd dobra prezentacja w Internecie może pozwolić na dobry kierunek. To dość duże wymaganie, by osoba cierpiąca dokonywała takiego „śledztwa” i dogłębnie szukała wszelkich informacji o danym terapeucie.

Często zdarza się, że zostajemy nabici w butelkę, ponieważ osoba, do której się zwróciliśmy z problemem nie jest tym, za kogo się podaje. Jak sprawdzić, czy terapeuta nas nie oszukuje z daną kwalifikacją?

Należy sprawdzić listę certyfikowanych terapeutów na stronie PTP-ów.

Jakie metody powinny wzbudzić czujność, bo są niesprawdzone empirycznie?

Nurty, w jakich działają terapeuci są sprawdzone empirycznie. W odniesieniu do konkretnych metod wątpliwość wzbudzają trudne nazwy. Warto wszystko dokładnie sprawdzać, ponieważ są terapeuci korzystający z niesprawdzonych technik, np. ustawienia hellingerowskie. Bądźmy czujni w przypadku, gdy psycholog wymienia szereg warsztatów niepowiązanych ze sobą (np. pojedyncze warsztaty z relacji rodzinnych, coachingu i psychologii twórczości) – to pułapka dla laików.

Co więcej, uważajmy na tzw. łapankę pacjentów. Przykład: osoba zwraca się z pytaniem, do kogo może się udać. Nagle widzimy kilkanaście/kilkadziesiąt odpowiedzi typu „zapraszam do siebie, mam wieloletnie doświadczenie, porozmawiamy online” lub „proszę się odezwać, co do ceny się dogadamy”.

 

Czy tak wiele niebezpieczeństw czyhających na pacjentów sprawia, że trudno znaleźć dobrego terapeutę? Oczywiście, że nie! W końcu nie każdy specjalista musi być szeroko pojętym oszustem. Psycholog oraz psychoterapeuta, jako zawód zaufania publicznego, ma w swoich szeregach wiele kompetentnych osób niosących rzetelną i trafioną pomoc. Poświęcają lata nauki oraz praktyk, by w chwilach kryzysu wesprzeć pacjenta i nadać kierunek działania. Wykorzystując moc Internetu warto zatem głębiej i dokładniej (lecz nie obsesyjnie) sprawdzić, kim jest człowiek, któremu chcę powierzyć swoje zdrowie psychiczne.

Zofia Milska-Wrzosińska

psycholog, psychoterapeutka, współzałożycielka i dyrektor Laboratorium Psychoedukacji w Warszawie.

Oliwia Dąbrowska

Studentka V roku Psychologii na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Taniec i sport są jej największymi pasjami. W wolnych chwilach czyta książki, uprawia jogę, parzy kawę oraz słucha super muzyki. Interesuje ją poszukiwanie wartościowych treści psychologicznych i udostępnianie ich innym.